środa, 8 lipca 2015

Czy lody odchudzają? ;)

Kilka dni temu w jednym z programów informacyjnych gruchnęła sensacyjna wiadomość – lody odchudzają! O kurczę, pomyślałam, super! Tylko dlaczego ja nie znam takich lodów? ;) Otóż pani dietetyk, która wypowiadała się w tym programie zauważyła, że gałka lodów ma około 50 kcal podczas gdy nasz organizm, aby strawić gałkę lodów, musi ją najpierw podgrzać do temperatury własnego ciała, co rzekomo powoduje wydatek energetyczny rzędu ok. 54 kcal. Z prostej matematyki wychodzi, że jesteśmy 4 kcal na minusie! ;) 
Zawsze byłam słaba z fizyki, ale matma szła mi całkiem nieźle. Ale żeby sprawdzić tę teorię nie trzeba być geniuszem wystarczy znać definicję "kalorii". Kaloria jest to ilość ciepła potrzebna do podgrzania 1 grama wody o 1 stopień Celsjusza. Zakładając, że lody mają temperaturę ok. -10 stopni, aby osiągnęły temperaturę ciała czyli ok. 37 stopni trzeba je podgrzać o 47 stopni. Jeśli przeciętnie gałka lodów waży 45g to żeby ją podgrzać o 47 stopni potrzebujemy 45x 47 = 2115 cal czyli 2,1 kcal (1 kcal = 1000 cal). Założenie robiliśmy, że mamy do czynienia z cieczą, a lody to raczej ciało stałe, ale i tak to nie ma jakiejś kolosalnej różnicy. Pani dietetyk być może pomyliła kilokalorie z kaloriami. No niestety, cudów nie ma. :(

Czy zatem należy zupełnie unikać lodów, zwłaszcza jeśli jesteśmy na diecie? 
 
Lody należy traktować nie inaczej tylko jak słodki smakołyk. Faktycznie na tle batoników czekoladowych, chipsów czy słonych paluszków wypadają znacznie lepiej zarówno pod względem kalorycznym jak również pod względem zawartości składników odżywczych. Gałka lodów śmietankowych ma ok. 85 kcal, gałka lodów owocowych na bazie mleka to ok 55-60 kcal, podczas gdy jeden z popularnych batonów czekoladowych z orzechami ma ich 242. Jeśli zatem w trakcie diety pozwalamy sobie na dzień ze "słodkim" to traktujmy lody jako właśnie to "słodkie". 
Co warto wiedzieć jeśli chodzi o skład lodów? Podstawowym składnikiem lodów jest mleko, dzięki temu lody są dobrym źródłem białka, wapnia i witaminy B2. Dostarczają także magnez, potas i fosfor. Z drugiej strony w lodach możemy znaleźć także masę cukru, tłuszczu i nieciekawych dodatków w postaci spulchniaczy, sztucznych barwników i aromatów, stabilizatorów i innych polepszaczy smaków. Lód lodowi nie równy. Wniosek: kupujmy lody ze sprawdzonego źródła. 
 
A może lepiej postawić na sorbety?
Sorbety są faktycznie mniej kalorycznie od lodów na bazie mleka, czy śmietany (gałka ok. 40-60kcal). Są to lody na bazie owoców, wody, czy soków owocowych. Ich zaletą jest to, że nie zawierają tłuszczu i teoretycznie powinny zawierać mniej cukru niż lody mleczne, gdyż ze względu na zawartość owoców (naturalny cukier) nie trzeba ich tak bardzo dosładzać. 


Jakie lody wybrać?
* przede wszystkim starajmy się kupować lody w gałkach. Darujmy sobie lody sklepowe, które są nafaszerowane konserwantami. Jeśli wybierzemy lodziarnię, która latem przeżywa oblężenie możemy być pewni, że lody robione są "na bieżąco", a co się z tym wiąże nie są "traktowane" dodatkami przedłużającymi trwałość.

* Testujmy lodziarnie i ich ofertę pod kątem zawartości cukru. Wybierajmy te lody, które są mniej słodkie. Dodatkowy zysk z takiego wyboru jest taki, że smak lodów jest lepiej wyczuwalny jeśli nie są one przesłodzone.

* decydując się na lody - jedzmy je same tj. bez dodatków, które bardzo podbijają kaloryczność czyli bitej śmietany, syropów, polew czy kolorowych posypek.
 
* nie przesadzajmy z ilością - delektujmy się smakiem, a nie opychajmy jak szaleni :) dwie kulki na jeden raz spokojnie wystarczą :)
 
* starajmy się jeść lody w pierwszej połowie dnia i dodatkowo zaplanować w tym dniu aktywność fizyczną. Kubełek lodów do wieczornego filmu zupełnie odpada ;)

* pyszne lody możemy zrobić sami chociażby z mrożonych owoców z dodatkiem naturalnego soku. Wówczas mamy 100% pewności tego, co jemy :)

Macie jakieś swoje "strategie lodowe" ;) ?

11 komentarzy:

  1. Ja ostatnio jakoś nie czuję żadnego pociągu do lodów, nie wiem dlaczego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie cudów nie ma, sama w to nie wierzę.. bo odchudzić może tylko ruch i dieta, zdrowa dieta ;) ale wiadomo, że z dwojga złego lepiej wybrać 2 gałki loda niżeli kawał ciastka z masą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja właściwie nigdy wielką fanką lodów nie byłam. Od czasu do czasu oczywiście jak najbardziej, chociażby wczoraj pozwoliłam sobie na taką przyjemność, jednak w ostatecznym rozrachunku zdecydowanie bardziej ciągnie mu ku innym słodyczom... Czekolada, batoniki... No ale i je staram się dzielnie ograniczać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeśli chodzi o lody, to są mi obojętne. Czasem zjem, ale mogą dla mnie nie istnieć. Może są za mało słodkie i tuczące, jak czekolada :P Pamiętam jak kiedyś nad morzem Pani wywaliła na mnie oczy jak wzięłam czekoladowe lody z czekoladową polewą i czekoladową posypką :D:D:D No co, płacę wymagam tak ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle! :D Ja kiedyś jadłam deser czekoladowy, który popijałam niesamowicie słodką gorącą czekoladą ;D

      Usuń
  5. Zawsze kiedy jestem na diecie, na lody i tak mam zielone swiatło :) Jakoś tak mi się utrwaliło, że skoro już jeść słodycze, to najlepiej lody :) (Sorry, ale mimo najszczerszych chęci owoce to NIE słodycze :D )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem skąd to "zielone światło" - tak jak pisałam na tle innych słodyczy lody wyglądają całkiem przyzwoicie ;)

      Usuń
  6. własnie też tak o tym czytałam
    lody górą :D
    zapraszam do nas i zachęcam do komentowania
    http://aslongaspossible.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń